mecz nr 42, 20 września 2009
godzina 8:00, 2 x 48 minut
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m
DZIOMAL
Tomasz
Szkudlarek
1 bramka
1 asysta
MISAKI
Łukasz
Kułaga
4 bramki
0 asyst
HOŁEK
Jacek
Hołysz
0 bramek
1 asysta
KAMIL
Kamil
Cywka
3 bramki
1 asysta
ANDREW
Andrzej
Chamera
3 bramki
3 asysty
BLADY
Błażej
Bućko
5 bramek
0 asyst
BAKSTER
Paweł
Burdzy
0 bramek
0 asyst
UOLES
Michał
Oleś
1 bramka
2 asysty
KADŁUB
Piotr
Rytel
3 bramki
3 asysty
ŚWIATU
Tomasz
Światowiec
0 bramek
2 asysty
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
2 bramki
3 asysty
0 | : | 1 | 7' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 1 | 9' | Łukasz Kułaga (po podaniu Jacka Hołysza) | ||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 2 | 16' | Piotr Rytel (po podaniu Tomasza Światowca) | ||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 3 | 17' | Krzysztof Zieliński | ||||||||||||||||||||||||||||
1 | : | 4 | 18' | Błażej Bućko (po podaniu Piotra Rytla) | ||||||||||||||||||||||||||||
2 | : | 4 | 23' | Łukasz Kułaga | ||||||||||||||||||||||||||||
3 | : | 4 | 25' | Kamil Cywka | ||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 4 | 27' | Andrzej Chamera (po podaniu Kamila Cywki) | ||||||||||||||||||||||||||||
4 | : | 5 | 28' | Michał Oleś (po podaniu Piotra Rytla) | ||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 5 | 33' | Łukasz Kułaga | ||||||||||||||||||||||||||||
5 | : | 6 | 37' | Błażej Bućko (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 6 | 41' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||
6 | : | 7 | 42' | Piotr Rytel (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) | ||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 7 | 46' | Tomasz Szkudlarek (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||||||
7 | : | 8 | 49' | Błażej Bućko (po podaniu Tomasza Światowca) | ||||||||||||||||||||||||||||
8 | : | 8 | 53' | Łukasz Kułaga (po podaniu Tomasza Szkudlarka) | ||||||||||||||||||||||||||||
9 | : | 8 | 67' | Kamil Cywka (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||||||
10 | : | 8 | 71' | Kamil Cywka (po podaniu Andrzeja Chamery) | ||||||||||||||||||||||||||||
10 | : | 9 | 73' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Piotra Rytla) | ||||||||||||||||||||||||||||
11 | : | 9 | 85' | Andrzej Chamera | ||||||||||||||||||||||||||||
11 | : | 10 | 88' | Błażej Bućko (po podaniu Michała Olesia) | ||||||||||||||||||||||||||||
11 | : | 11 | 93' | Błażej Bućko (po podaniu Michała Olesia) | ||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||||
Paweł Burdzy został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie |
Uczestnicy czterdziestego drugiego meczu Lawy na pewno nie żałowali decyzji o tym, aby w kolejny niedzielny poranek zjawić się na boisku przy Wawelskiej. Warunki do gry były idealne, a wiszące nisko słońce zapewniło bajkową wręcz atmosferę, przynajmniej tuż przed rozpoczęciem spotkania.
Na murawę wybiegło tym razem 11 graczy, wśród nich powracający do rozgrywek po kilkunastomiesięcznej przerwie Bakster, którego forma stanowiła zagadkę. O formę pozostałych zawodników też można się było jednak obawiać - Andrew, Dziomal, Niezielan i Uoles noc z piątku na sobotę spędzili grając w pokera u Hołka. Spotkanie (którego zwycięzami okazali się Hołek i Andrew) zakończyło się dopiero około szóstej nad ranem i niektórzy zarwanej w ten sposób nocy nie zdążyli odespać, co niezbyt dobrze wróżyło ich zespołom.
Na boisku wszyscy wykazali się jednak sportowym profesjonalizmem i bardzo poważnie podeszli do swoich obowiązków. Sporą rolę odegrało w tym umiejętne zestawienie składów przez organizatora spotkania, dzięki czemu każda z drużyn niemal przez cały czas miała szansę na zwycięstwo.
Początkowe minuty meczu należały do drużyny "czerwonych", która grała z przewagą jednego zawodnika. Pierwsze skrzypce w tej części spotkania grał Kadłub, który palił się do gry po kilkutygodniowym odpoczynku od piłki nożnej. Nie za dobrze spisywał się natomiast Andrew, który nie potrafił skutecznie zakończyć swoich akcji, a piłka po jego strzałach uparcie mijała lewy słupek bramki przeciwników. W tej sytuacji rolę egzekutora dość nieoczekiwanie wziął na siebie Misaki, który z meczu na mecz coraz śmielej poczyna sobie w ataku. Największe wrażenie zrobił bramką, po zdobyciu której przez kilka minut zwijał się z bólu, bowiem strzał oddał... najbardziej wrażliwą częścią swojego ciała.
Z czasem Misakiego zaczęli wyręczać Andrew i Kamil, ale i u przeciwników nastąpiła zmiana warty i grę coraz częściej reżyserowali Niezielan i Blady. Bramki tego ostatniego zapewniły jego drużynie remis, choć w emocjonującej końcówce przed niemal stuprocentowymi szansami rozstrzygnięcia spotkania w regulaminowym czasie gry stawali Andrew, Hołek, Kamil, Kadłub i Światu - każdy z nich pomylił się jednak o centymetry.
Bezbłędna była za to seria rzutów karnych - przynajmniej w wykonaniu drużyny "zielonych". Andrew w fantastycznym stylu wybronił uderzenie Kadłuba, nie dał się również pokonać trzem innym rywalom, sam trafił zaś do bramki dwukrotnie. Na dodatek równie skuteczni byli jego koledzy, wśród których żaden się nie pomylił, dzięki czemu zespół "zielonych" wygrał to niesłychanie zaciete spotkanie, skutecznie egzekwując wszystkie sześć jedenastek.